Opis dojazdu i wejścia na najwyższy szczyt Czarnogóry – Zla Kolata. Zla Kolata ma 2534 metry wysokości i jest najwyższym wzniesieniem Czarnogóry.

Czarnogóra – Zla Kolata

OPIS (Wikipedia):

Zla Kolata – szczyt w Górach Dynarskich. Leży na granicy między Albanią a Czarnogórą, blisko granicy z Kosowem. Stoki czarnogórskie wchodzą w skład Parku Narodowego Prokletije. Szczyt należy do pasma Gór Północnoalbańskich. Jest to najwyższy szczyt Czarnogóry.


Numer szczytu w/g wysokości korony europy: 16


Udokumentowana data wejścia: 27.05.2018 roku


Opis dojazdu oraz wejścia na szczyt:

Czarnogóra jest kolejnym bałkańskim krajem, który odwiedzam w ramach projektu Korony Europy. Całe Bałkany są dla mnie miejscem tajemniczym. Za każdym razem odkrywam w nich coś nowego. Ludzie, zwyczaje i oczywiście jedzenie bo to kwintesencja tego regionu.

Do Czarnogóry docieramy z Albanii. Na styku Albanii i Macedonii zdobywaliśmy górę Korab. Zla Kolata w Czarnogórze jest kontynuacją naszego tripu. Przejazd samochodem przez północną część Albanii należy do niezłych wyzwań. Jakość dróg jest tak niska, że nawet sławetna Ukraina jest „Ameryką”.

Szybkość przejazdu przez Albanię to średnia szybkości piechura do średniej prędkości idącej krowy (po tej samej drodze). Wynik tego równania wynosi parę godzin więcej niż zakładany czas. Dodatkowo w Albani zdarza się często tak, że droga z asfaltowej przechodzi w szutrową by za chwilę zniknąć całkowicie z horyzontu. Fakt, iż droga znajduje się na mapie nie jest jednoznaczne, że znajdzie się w rzeczywistości. Jeżeli możecie więc ominąć Albanię północną to na pewno zyskacie na czasie i nie uszkodzicie swojego samochodu.

przejście graniczne między Albanią a Czarnogórą

przejście graniczne między Albanią a Czarnogórą

Nocleg jak i miejsce „wypadowe” w Czarnogórze zarezerwowaliśmy już wcześniej (AIRBNB). Już rok wcześniej kolega Michał Wachowski (Korona Europy dla Gminy Koszęcin) nocował u przemiłego lokalnego gospodarza Avni (Dedushi). Lokalizacja to miejscowość Vusanje, gmina Plav.

 widok z okna z naszego noclegu, "Dedushi", miejscowość Vusanje, gmina Plav

widok z okna z naszego noclegu, „Dedushi”, miejscowość Vusanje, gmina Plav

"Dedushi", miejscowość Vusanje, gmina Plav

„Dedushi”, miejscowość Vusanje, gmina Plav

"Dedushi", miejscowość Vusanje, gmina Plav, gospodarz Avni

„Dedushi”, miejscowość Vusanje, gmina Plav, gospodarz Avni

Do Vusanje docieramy późno w nocy (a raczej już prawie nad ranem). Mimo to „cały dom” na nas czekał. Nie dość, że gospodarz o 3 nad ranem zaczął nas szukać w okolicy (własnym autem) to po dotarciu zaproponował nam kolację. Pełen Szacun.

Rano po kilkugodzinnym śnie gospodarz Avni raczy nas śniadaniem. Dostajemy jajecznicę, ser i po pełnym talerzu lokalnego rosołu. Zaleta takiego jedzenia jest taka, że Czarnogóra nie jest w UE, dlatego pomidor smakuje jak pomidor, a jajka jak jajka. Wszystko uprawiane we własnym ogródku lub hodowane we własnym kurniku.

śniadanie u naszego gospodarza Avni (Dedushi)

śniadanie u naszego gospodarza Avni (Dedushi)

Dzisiaj w góry wychodzimy dość późno bo nocna jazda po Albanii dała nam mocno w kość. Startujemy około 11. Jest to zdecydowanie za późno jak się okazało na zdobycie szczytu, ale mając jeden dzień zapasu potraktowaliśmy dzisiejsze wyjście na Zla Kolata jako sprawdzenie  drogi i terenu.

Wychodząc od naszego gospodarza należy przejść przez jego podwórko by za płotem znaleźć się już na właściwej ścieżce. Pierwsze metry drogi prowadzą ostro pod górę (jest to typowy trakt / koryto po spływającej wodzie). Po około 400 metrach wchodzimy na ubitą drogę gruntową. Droga ta cały czas idzie w górę. Nasz start zaczynamy z wysokości około 1070 m n.p.m. . Drogą tą idziemy około 40 – 45 minut. Na odcinku tym zyskujemy około 160 metrów przewyższenia. Po czasie tym skręcamy w lewo w las. Bardzo łatwo ominąć ten punkt, gdyż droga prowadzi dalej, a samo wejście jest wąską niewidoczną ścieżką. Znak szlaku (czerwone koło) znajduje się od strony zejścia. My niestety popełniliśmy ten błąd i nadrobiliśmy pierwszego dnia kawałek drogi.

wyjście na szlak z podwórka naszego gospodarza

wyjście na szlak z podwórka naszego gospodarza

Po kolejnych 40 minutach podążając ścieżką przez las (momentami las wygląda jak z powieści Tolkiena) docieramy do sporej polany z której widać zalążek właściwego pasma górskiego.  Droga przez las jest klarowna i stosunkowo dobrze oznaczona. Drogi tej używają także lokalni mieszkańcy do wyciągania drewna z lasu. Polana zaczyna się na wysokości 1480 metrów. Przejście przez polanę i wejście w las zajmuje nam około 15 – 20 minut. Zyskujemy kolejne 100 metrów przewyższenia.

pierwsza polana w drodze na Zla Kolata

pierwsza polana w drodze na Zla Kolata

pierwsza polana w drodze na Zla Kolata w tle klaruje się masyw Kolac

pierwsza polana w drodze na Zla Kolata w tle klaruje się masyw Kolac

Po około 30 – 40 minutach dreptania wąską ścieżką (2 krotnie przeskakujemy przez wartki strumień) dochodzimy do skalnej formacji. Formacja ta wygląda jak brama skalna. By iść dalej należy przez nią przejść. Teraz zaczynamy krążyć po dużych kamieniach. Między kamieniami zaczynają pojawiać się szerokie szczeliny. Należy uważać by nie wpaść w jedną z nich. Przejście przez pierwszy kamienny ciąg zajmuje nam około 15 minut. Wychodzimy na wielką zieloną polanę z idealnie przyciętą trawą. Mieszkańcy nazywają ją Ćafa Borit. Tutaj nie należy szukać drogi po prawej stromnie jak wskazuje logika tylko należy przejść całą polanę by znów wejść w formacje skalne. Po wejściu w kolejne formacje mamy już 1680 metrów wysokości. Przejście przez kamienie (formacje kamienne) zajmuje kolejne 10 minut.

"brama wejściowa" do skalnego miejsca ...

„brama wejściowa” do skalnego miejsca …

"brama wejściowa" do skalnego miejsca ...

„brama wejściowa” do skalnego miejsca …

pierwsza płaska polana w drodze na szczyt

pierwsza płaska polana w drodze na szczyt

Wychodzimy na kolejną zieloną polanę (dużo większą niż pierwsza). Wygląda ona jak pole golfowe lub boisko piłkarskie. Idealnie przystrzyżona trawa, bez chwastów z idealnie płaskim terenem. Miejsce to jest świetne na odpoczynek lub nawet obóz. Jedynie fakt znalezienia masy kości zwierząt parę metrów wcześniej uzmysławia o fakcie przebywania w górach przeklętych. Na polanie tej znajdują się też drogowskazy z podanymi czasami.

idealnie zielona, płaska, druga polana

idealnie zielona, płaska, druga polana

Paweł i drogowskaz na zielonej polanie

Paweł i drogowskaz na zielonej polanie

Po przejściu zielonej polany kierujemy się delikatnie na południowy zachód by znów wejść w skały. Kolejne formacje skalne zaczynają się od 1700 metrów n.p.m. .  Tutaj także cały czas kierujemy się na południe. Droga po kamieniach jest oznaczona czerwoną farbą. Należy wyszukiwać znaków.

droga na szczyt w tle druga zielona polana

droga na szczyt w tle druga zielona polana

Po kolejnych 20 minutach kamiennego marszu zaczynają się pola śnieżne. Śnieg zalegający w nich jest już miękki. Często w nim się zapadamy (Następnego dnia przy właściwym ataku śnieg jest mocno zmrożony. Różnica czasu to około 5h. ).

pierwsze pola śnieżne

pierwsze pola śnieżne

Sądząc po braku śladów nikt od dłuższego czasu nie szedł w stronę szczytu. Kierujemy się cały czas na południe. Po około 40 minutach dostrzegamy po lewej stronie wielką jaskinię (Ledena Pećina). Jaskinia ta praktycznie znajduje się nad wielkim kotłem z zalegającym śniegiem. Należy pamiętać by kierować się na południowy zachód (w prawo stojąc czołowo do głównego wierzchołka). Sam główny kocioł obchodzimy właśnie z prawej strony.

żółty, brudny śnieg w drodze na szczyt

żółty, brudny śnieg w drodze na szczyt

Na końcu kotła musimy zacząć się kierować na południowy wschód. Należy celować na siodło, które znajduje się między szczytami (Dobra i Zla Kolata). My zdobywając górę pod koniec maja cały czas idziemy w śniegu. Jedynie prawa część góry (patrząc frontalnie) pozbawiona jest śniegu. Pierwszego dnia w trakcie wykonywania rekonesansu wykonujemy próbę wejścia prawą stroną. Okazuje się jednak, iż wejść tą drogą należałoby podjąć  typowo wspinaczkowo (własna asekuracja). Na taką drogę niestety nie mamy czasu.

kocioł główny w tle po lewej stronie ośnieżona Zla Kolata

kocioł główny w tle po lewej stronie ośnieżona Zla Kolata

pole śnieżne w tle siodło i szczyt

pole śnieżne w tle siodło i szczyt

Schodzimy do górnej granicy kotła i po wspólnej konsultacji ustalamy iż zaatakujemy widocznym polem śnieżnymi między wierzchołkami. Tak jak prowadzi szlak letni. Założenie okazuje się dobre.

Po powrocie do naszego noclegu nasz gospodarz spytał się czy weszliśmy na szczyt. Informacja o nieudanej próbie trochę go zasmuciła, ale przy suto zastawionej kolacji (baranina z warzywami i ryżem) dopowiedzieliśmy szczegóły wejścia. Okazało się, że nasz gospodarz widział nas gdy zbłądziliśmy pierwszy raz. Trochę zbył to uśmiechem. Na koniec rozmowy dopowiedział, że był już ponad 100 razy na szczycie 🙂 . Szacun !. Dojadając kolację w towarzystwie naszego gospodarza i jego syna ustalamy, że jutro rano będziemy chcieli podjąć właściwą próbę ataku. Nasz gospodarz po raz kolejny nas zaskoczył spytawszy się o której godzinie chcemy wystartować. Zasugerowałem start o 5 rano. Rano okazało się dlaczego nasz gospodarz pytał o której chcemy wyjść. Po prostu wstał przed nami i przyszykował nam „lunch box”. Każdy dostał na drogę rację żywnościową. Takie tematy zdarzają się tylko na Bałkanach i na wchodzie Europy.

Startujemy o zaplanowanej 5 rano. Do założonej naszej dwójki (ja i Norbert) dołącza jeszcze Grzesiek. W dniu wczorajszym trochę zaniepokoiły go duże połacie śniegu oraz spore nawisy w partii szczytowej. Jednak twardy z niego jest kompan i podejmuje wyzwanie. Dzisiejsze wyjście jest wzorcowe. Nie gubimy drogi. Pierwszy postój robimy na pierwszej polanie na której jesteśmy po niecałych dwóch godzinach marszu. Po kolejnej półtorej godzinie znajdujemy się nad kotłem, gdzie ubieramy raki i czekany. Trawersujemy całe pol śnieżne nad kołem od strony szczytu i później prosto idziemy w stronę siodła. Siodło osiągamy po około czterech godzinach.

widok na siodło / przełęcz Dvojni Prevoj

widok na siodło / przełęcz Dvojni Prevoj

widok z siodła / przełęczy Dvojni Prevoj, na śniegu widać nasze ślady

widok z siodła / przełęczy Dvojni Prevoj, na śniegu widać nasze ślady

Norbert i Grzegorz odpoczywający przez końcowym atakiem

Norbert i Grzegorz odpoczywający przez końcowym atakiem

końcowe podejście na Zla Kolata

końcowe podejście na Zla Kolata

Będąc na samym siodle (między Dobra, a Zla Kolata), zauważamy, że Dobra Kolata pozbawiona jest całkowicie śniegu. Zla Kolata za to nie dość, że broni się wielkimi nawisami śnieżnymi to końcowa partia szczytowa jest w istocie pionową białą ścianą. Zero śladów, zero trasy. Odpoczywamy parę minut i podejmujemy ostatni wysiłek dotyczący wejścia. Mocno wybijamy stopnie asekurując się czekanem. Po około 15 minutach wychodzimy ze śnieżnej ściany i wchodzimy na suchą partię szczytową. Kolejne 5 minut pozostaje nam by dostać się na szczyt. 37 góra KE została zdobyta.

końcowe podejście na Zla Kolata

końcowe podejście na Zla Kolata

Czarnogóra, Zla Kolata wysokość 2534 m n.p.m.

Czarnogóra, Zla Kolata wysokość 2534 m n.p.m.

Czarnogóra, Zla Kolata wysokość 2534 m n.p.m.

Czarnogóra, Zla Kolata wysokość 2534 m n.p.m.

Dawid, Norbert i Grzegorz - Czarnogóra, Zla Kolata wysokość 2534 m n.p.m.

Dawid, Norbert i Grzegorz – Czarnogóra, Zla Kolata wysokość 2534 m n.p.m.

Czarnogóra, Zla Kolata wysokość 2534 m n.p.m.

Czarnogóra, Zla Kolata wysokość 2534 m n.p.m.

Z górami tak jest, że trzeba wejść i zejść. Samo zejście po pionowej ścianie okazało się bardziej ekstremalne niż wejście, gdyż obsunięcie się stopnia śnieżnego spowodowałoby zatrzymanie się na dole kotła. Ważne by do końca pozostawać trzeźwym i racjonalnie patrzeć na zagrożenia.


Napotkane trudności:

  • długość drogi (4,5h w jedną stronę i około 3,5h na powrót), przy założeniu, że znaliśmy całą drogę
  • różnorodność drogi (pora zimowa), występują pola i nawisy śnieżne
  • należy uważać na oznaczenia, szlak momentami bywa nie czytelny
  • wyjście należy zaplanować na wczesny ranek, słońce operuje i mocno grzeje
  • pozbawienie ewentualnej pomocy medycznej, idziemy i organizujemy wszystko sami
  • według prawa (teren góry jest traktowany jako teren przygraniczny) swoją obecność należy zgłosić do straży granicznej. W praktyce jednak nikt tego nie robi.

Wymagany sprzęt:

  • pora zimowa, letnio – zimowa: raki + czekan (koniecznie)
  • woda + jedzenie szturmowe
  • wygodne sztywne buty
  • w okresie wczesnej wiosny stuptuty lub podobne rozwiązanie (śnieg, ewentualnie błoto)
  • czapka, okulary + krem do opalania

Koszty zdobycia szczytu:

  • koszty dojazdu (my dojechaliśmy samochodem z Albanii, wcześniej atakując Korab), ceny paliwa na Bałkanach podobne
  • koszty noclegu w Vusanje u gospodarza Avni (Dedushi) wyniósł 15 euro za osobę za noc, mieliśmy całkowity wikt i opierunek

Video wejścia:


Dane wejściowe:

graficzny ślad przebytej drogi między Vusanje a szczytem Zla Kolata

graficzny ślad przebytej drogi między szczytem Zla Kolata a Vusanje

graficzny ślad przebytej drogi, wejście rozpoznawcze (błędny skręt)

Może Ci się również spodoba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Translate »
Page generated in 0,674 seconds. Stats plugin by www.blog.ca
napisz ...